Klub Wodny Żabi Kruk

Stowarzyszenie Kultury Fizycznej "Klub Wodny Żabi Kruk" aktualnie zrzesza około 40 osób. Jest członkiem Polskiego Związku Kajakowego. Działalność statutowa gdańskiego klubu ma charakter NON-PROFIT i obejmuje wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej i sportu. Przejawia się ona w nauce i doskonaleniu umiejętności pływania kajakiem każdego typu. Pływamy po wodach nizinnych i górskich. Kajakarzy z Żabiego Kruka można także spotkać na morskich wodach Zatoki Gdańskiej.

Ponadto na przystani klubu można skorzystać z usług wypożyczalni kajaków i zobaczyć Gdańsk z kajaka. 

WAKACYJNY DŁUGI WEEKEND NA SKOTAWIE I SŁUPI
19-22 SIERPNIA 2010 R.

Po wyprawie do Szwecji postanowiliśmy skorzystać jeszcze z letniej pogody i zaplanowaliśmy spływ Skatową z Budowa do Dębnicy Kaszubskiej i Słupią z Leśnego Dworu do Łosina. Na taki spływ potrzebne były dwa dodatkowe dni wolne i ten warunek spowodował, że zebrało się niezbyt liczne ale sympatyczne grono sześciorga uczestników.

Wyjechaliśmy z klubu we czwartek około południa. Dotarliśmy do Budowa po południu, tak, że udało się jeszcze zawieźć samochód na koniec spływu, zapakować się do kajaków i oddalić od Budowa. Na początku Skotawa była małą rzeczką płynącą wśród łąk. Mimo niepozornego wyglądu miała wartki nurt, a i wody było w niej sporo. Minęliśmy kilka małych bystrzy i progów, po czym wylądowaliśmy na pięknej łące. Rozbijając biwak przysłuchiwaliśmy się wieczornemu koncertowi polnych świerszczy. Koncert trwał do samego wieczora, kiedy to na niebie pojawiły się piękne gwiazdy.

Następnego dnia Skatowa stała się szersza, ale nurt nadal był dość szybki i pojawiły się niezbyt trudne zwałki. Cały dzień zajęło nam pokonanie kilkunastu kilometrów. Tak jak opisywały przewodniki mijaliśmy "dziewiczą przyrodę i magicznie zwalone drzewa". Wylądowaliśmy na leśnym biwaku niedaleko leśnictwa Kotowo. Komary cięły prawie jak w Szwecji. Następnego dnia Skatowa była umiarkowanie zwałkowa (ale nadal magiczna), tak, że dopiero późnym popołudniem dopłynęliśmy do Dębnicy Kaszubskiej. Tu wynajęliśmy przewóz kajaków do Leśnego Dworu nad Słupią.

Radzi nie radzi zatrzymaliśmy się na uboczu dużego pola namiotowego w sąsiedztwie komercyjnych spływów. Biwakujący spływowicze robili trochę hałasu muzyką z samochodów, ale nie byliśmy dłużni i przy akompaniamencie gitary śpiewaliśmy do późnego wieczora. W Leśnym Dworze znów padliśmy ofiarą komarów i kleszczy. Rano obudził nas straszny upał. Wstaliśmy bardzo wcześnie, ale z powodu temperatury nie można było zbyt szybko się pakować, więc tradycyjnie zwodowaliśmy się około południa. Rzeka Słupia była bardzo malownicza. Miała zdecydowanie mniej przeszkód w nurcie, ale szybki prąd i wiele meandrów uniemożliwiały leniuchowanie. Nawet nam nie udało się zrobić tratwy! Tuż przed Łosinem minęliśmy grupę w kajakach dwuosobowych, która rano wypłynęła z naszego biwaku, kiedy my zasiadaliśmy do śniadania. Nagle w oddali zaczęło grzmieć i pojawiła się chmura burzowa. Wylądowaliśmy w Łosinie i pojechaliśmy po samochód do Budowa. Po drodze złapała nas burza z nawałnicą deszczu. Kiedy wróciliśmy zapakować kajaki i bagaże było już po deszczu. Do klubu wróciliśmy w niedzielę wieczorem. To był bardzo udany i miły spływ.

Opisała: J. Frankowska

Klub Wodny Żabi Kruk Gdańsk - czyli Kajaki w Trójmieście.

tel.: 58 305 73 10
email: biuro@zabikruk.pl