D.E.B.I.L. to Długodystansowy Ekstremalny Bieg Inauguracja Lata. Osoby, które zdołają dotrzeć na metę w planowanym czasie, zostają włączone do znakomitego grona i mogą szczycić się tytułem DEBILa.
17-18 czerwca 2011r.
To impreza dla kajakarzy z fantazją. Aby odnaleźć się w jej abstrakcyjnej formule, niezbędny jest dystans do siebie. Od siedmiu lat przyciąga kajakarzy akceptujących DEBILne zasady i odnajdujących się w oparach absurdu tej koncepcji.
Celem spływu jest pokonanie wyznaczonej trasy w 24 godziny. Do tej pory była to odległość 100 km, ale w tym roku poprzeczka znalazła się nieco wyżej i jest to prawie 130 km.
Do pokonania jest spora odległość po jeziorach kółka raduńskiego, rzeka Radunia wraz z jej najciekawszym przełomowym odcinkiem oraz długie i uciążliwe przenoski. Na koniec, kiedy człowiek marzy już o wyjściu z kajaka, trzeba finiszować Motławą i stojącymi wodami kanałów Gdańska do przystani w Żabim Kruku.
I najważniejsze: DEBIL to nie maraton! Tu nie chodzi o jak najszybsze pokonanie trasy. Uczestnicy na równi z umiejętnościami kajakowymi, siłą i wytrwałością mają wykazać się również umiejętnością planowania i podejmowania decyzji. Ważne jest przy tym także żeby zachowali dystans i poczucie humoru kiedy dopadnie ich słabość.
Każdy DEBIL musi mieć strategię
Pokonanie tej trudnej trasy wymaga strategii. Można płynąć nocą, ale jeśli rozsądek mówi - odpocznij - to zrób przerwę na posiłek, zdrzemnij się i wyrusz o świcie. Doświadczeni kajakarze wiedzą, że na przełomie Raduni sukces przyniesie płynięcie w małych grupach, kiedy to lepiej skupić się na współpracy i wzajemnej asekuracji niż wyścigu. Możecie być pewni, że rzeka najlepiej zweryfikuje umiejętności i nastawienie uczestników.
Spływ kończą tylko najwytrwalsi, najbardziej zawzięci i najlepiej przygotowani. Wszyscy ci, którzy pokonali własne słabości i dotarli do przystani K. W. Żabi Kruk w Gdańsku w regulaminowym czasie, znajdą swoje miejsce w historii DEBILa... a pozostali... coż, pozostanie im podjęcie kolejnej próby za rok...
Jola Frankowska